Łomnica-Hala Łabowska-Wola Krogulecka

   

Szacunkowy czasz przejścia według mapa-turystyczna.pl 8:03 h 24.7 km

Nasz pomiar z obejściami: 27 km -  5 godzin 40 minut

Data: 20.09.2020

Niedzielna pierwsza wyprawa nie z Obidzy a ze Starego Sącza rozpoczeła się o godzinie 06:30 pociągiem relacji Tarnów - Muszyna w stronę Łomnicy Zdrój. Po około 30 minutach wysiadamy na stacji a tam 5 stopni. Stacja w Łomnicy Zdrój jest tak ulokowana, że jesteśmy praktycznie w centrum miejscowości a szlak zaczynał się przy wspomnianej stacji - kolor jego to żółty. Tabliczka pokazywała  nam 4 godziny marszu czyli ponad 10km a , że było tak zimno to pokonaliśmy tą drogę w nieco ponad 2 godziny. Początkowo w Łomnicy 'towarzyszył' nam przyjemny potok Łomniczanka czyli 8 kilometrowy prawobrzeżny dopływ Popradu  wypływający z południowych stoków Wierchu nad Kamieniem przez, który idąc z Hali Łabowskiej przechodziliśmy. Na Hale Łabowską z Łomnicy prowadzą 2 szlaki żółty i niebieski, ten niebieski ponoć jest trudniejszy.

 

Na Hale Łabowską żółtym szlakiem 4 godziny.

Wyprawa rozpoczęła się dość pechowo, już od samego początku mieliśmy problemy z błokającymi się psami, w Szczawnicy na szlaku spotkaliśmy konia kliknij teraz mieliśmy komitet powitalny;) widoczny na zdjęciu. Podjęliśmy strategiczną decyzję, by zboczyć z trasy i głębokim łukiem go ominąć.

 

Droga szybko zaczyna piąć się w górę po betonowych płytach. Mozolnie krok za krokiem idziemy ostro w górę... Po około 25 minutach od zejścia z szosy w Łomnicy docieramy na grzbiet z rozległym pastwiskiem i pięknym widokiem na Łomnice. Mijamy kapliczkę, tutaj na prawo pojawia się szlak na Wierchomlę, w lewo dojście na niebieskie szlak, który także biegnie na Hale Łabowską.  Po kilku chwilach schodzimy z betonowych płyt po których nie najlepiej nam się szło.

Po drodze sporo grzybiarzy, akurat w tym czasie był ich wysyp - my raczej na tym się nie skupialiśmy. Przed nami tabliczka, z bardzo ciekawym napisem LEPIEJ IDŻ TAM - i oczywiście pierwsze co ronimy,  to idziemy na wprost popatrzeć czy coś nietypowego tam znajdziemy - no nic, powróciliśmy na szlak.

Same końcowe dojście na Hale Łabowską jest bardzo przyjemne i nie powinno nikomu sprawić problemów. Po drodze mijamy kilka ciekawych punktów m.in. Studnie grzybiarzy.

 

 Bardzo ciekawe i efektowne  wejście na Hale Łabowską. W Oddali widzimy dym... okazuje się, że jest to ognisko już od samego rana pełno turystów. Schronisko na Hali Łabowskiej zrobiło na nas bardzo pozytywne wrażenie. Jest co poczytać, jest co pooglądać, w środku miło i przyjemnie. Jest też bardzo bogate menu. Ciekawostką jest fakt, że schronisko zasilane jest agregatem. W tym miejscu pozdrawiamy osoby, które zapraszały nas na ognisko:)

 

Strona schroniska - kliknij

Schronisko turystyczne położone w Beskidzie Sądeckim, w centralnej części pasma Jaworzyny, na wysokości 1061 m n.p.m. Historia schroniska zaczęła się w 1953, kiedy na rozległej Hali Łabowskiej oddział PTTK z Nowego Sącza wybudował schron turystyczny, składający się z pokoiku i kuchni. Kilka lat później obiekt rozbudowano, dodając dwa pokoje – schron mógł pomieścić 40 osób. W latach 1973–1980 doszło do kolejnej rozbudowy i budynek zyskał dzisiejszy wygląd schroniska. W 1995 schronisku nadano imię Władysława Stendery.Obecnie schronisko jest obiektem turystyki kwalifikowanej. Otacza je Popradzki Park Krajobrazowy, a w pobliżu znajdują się trzy rezerwaty przyrody. Obok schroniska znajdują się tablice informacyjne dla turystów i źródło z wodą.Schronisko nie jest podłączone do sieci energetycznej i prąd w nim dostępny jest jedynie w godzinach pracy agregatu (godz 18-20). Należy wziąć to pod uwagę planując tam nocleg i zaopatrzyć się w dodatkowe źródła energii (latarki, powerbanki)./ Wikipedia.pl/

Niestety od Hali Łabowskiej do pewnego momentu szlak praktycznie nie istnieje. Jest tak rozjeżdżony pewnie przez quady, że chodzi się dzikimi ścieżkami po lesie.

 

HALA BARNOWSKA ( 1066 M N.P.M.)

Polana w środkowej części Pasma Jaworzyny Krynickiej. z tego co wyczytaliśmy położona jest na wysokości ok. 1066 m n.p.m. Podłużna na płaskim niemal grzbiecie, borówek a borówek, a widoki niesamowite. Tutaj też zrobiliśmy sobie krótką 5 minutową przerwę :)

Jedno z niewielu miejsc z których na tym szlaku widać Tatry.

 

Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych w walce o wolność

Tu poległ żołnierz 1 Pułku Strzelców Podhalańskich-AK Grupa "Świerka" Adam Kondolewicz "Błysk"
∗ 1925 † 1944

W tym miejscu spotykamy miłych turystów, którzy dogłębnie wytłumaczyli nam historię tego miejsca. Jesteśmy na Hali Pisanej, jest to niezbyt wybitny szczyt. Wierzchołek jest  znakomitym punktem widokowym. Sama nazwa tego szczytu i hali pochodzi od „spisywania” czyli góralskiego określenia pomiarów geodezyjnych terenu.

 

Rozdroże nad Makowicą, czyli węzeł szlaków pod Makowicą. Sporo osób w tym miejscu wybiera się w stronę Rytra do Schronisko Cyrla, całkiem niedaleko stąd - kliknij Schronisko zostawimy sobie na cel innej wyprawy może już w przyszłym roku 2021.

Makowica, bardzo ciekawy szczyt w całości zalesiony. Makowica objęta jest ochroną w postaci Popradzkiego Parku Krajobrazowego Ochroną objęte są między innymi źródła wód mineralnych (szczawy), buczyna karpacka oraz inne ciekawe gatunki flory i fauny. Znajdują się tu jaskinie : "Sucha Szczelina", "Lisia Jama", "Jama Brudasów", "Jama pod Cyrlą". Chyba najciekawszy szczyt jaki do tej pory widzieliśmy - kamień na kamieniu,  że to się nie rozleci ;)

Podszczytowa polana przy Makowicy Panorama z Polany Czerteż na Pasmo Radziejowej. Na dole turyści z kocykiem piknikowym, bardzo przyjemne miejsce. Przed nami wejście do lasu, którym będziemy szli do Mostu nad Głębokim Jarem.

Bardzo ciekawe zejście w kierunku Woli Kroguleckiej, podłoże drewniane  po prawej stronie Głęboki Jar.

 

Most nad Głębokim Jarem jest po prostu głębokim wąwozem wyżłobionym przez wody Potoku Rzyczanowskiego - i niestety z zakazem wstępu, przeznaczony do rozbiórki.  Samo zamknięcie mostu nie przeszkadza w obserwowaniu głębokiego jaru. Został wyznaczony szlak zastępczy nawet wcześniej o tym nie wiedzieliśmy i  dość dłuższy od pierwotnego.

Zawsze w niedzielę, gdy jest ładna pogoda turystów odwiedzających platformę widokową w Woli Kroguleckiej jest znacznie więcej niż suma tutejszych mieszkańców. Na platformie umieszczono tabliczki z rozrysowanymi, widocznymi szczytami poszczególnych pasm Od platformy idziemy w kierunku centrum wsi jakieś 100 metrów drogą asfaltową i kończymy wycieczkę przy zatłoczonym parkingu i tam też natrafiamy na niebieski szlak, którym pierwotnie mieliśmy iść, jakby nie zmiana trasy o której wspominaliśmy. Wycieczka z Łomnicy do Woli Kroguleckiej to około 27 kilometrów - licząc wszystkie obejścia które zrobiliśmy. Czas przejścia znacznie szybszy niż wskazuje to kalkulator szlaków ( ponad 8 godzin) nam udało się to pokonać w 5 godzin 40 minut. Według nas trasa na pewno nie na pierwszy raz, ale należy do dość łatwych. Poniżej pełna galeria zdjęć.