Obidza - spotkajmy sie na szlaku

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...

all4web

Obidza-Przehyba-Stary Sącz

(źródło: mapa-turystyczna.pl)

Data:02.08.2020

Kolejnym celem niedzielnej wyprawy był Stary Sącz. Początek wycieczki w której brało udział kilka osób rozpoczął się jak zwykle w Obidzy, czyli wyjście na Przehybę zielonym szlakiem (opis szlaku kliknij) Pogoda idealna, na początku szlaku można było spotkać sporo grzybiarzy, no i jak udało nam się dowiedzieć i zaobserwować w tym czasie nie było co szukać w lesie - tylko pojedyńcze sztuki i to robaczywe. Szlak jest dobrze oznaczony w dodatku w niektórych na kamieniach pojawiły się tajemnicze strzałki, nie wiemy czemu one mają służyć.

Tuż przed dojściem na Przehybę spotkaliśmy kilka osób zbierających borówki, rzeczywiście przy zielonym szlaku jest ich sporo, zwłaszcza przy Bobowej Polanie.

Bobowa Polana jest jednym z dwóch miejsc przy dojściu tym szlakiem na Przehybę, kiedy to możemy spojrzeć w dół na panoramę okolicy, generalnie cały czas przez las, co zaskoczyło idących pierwszy raz z nami.

Na Przehybie z różnych względów podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza kontynuowała zaplanowane zejście żółtym szlakiem na Stary Sącz, druga powrót do Obidzy przez Skałkę. Poniżej ich trasa.

(źródło: mapa-turystyczna.pl)

Na Przehybie mimo dość wczesnej pory bardzo dużo turystów. Z tarasu schroniska widok na Tatry był idealny. Przy schronisku kilka namiotów i jak widać można i pograć w siatkówkę.

Zejście żółtym szlakiem na Stary Sącz to nieco ponad 4 godziny. Mijamy Rozdroże pod Wielką Przehybą, przy Rozdrożu Zwornik, schodzić będziemy pięknym bukowym lasem w dół, tutaj także możemy udać się krótszym niebieskim szlakiem do Rytra, gdzie schodzi się w pobliżu Hotelu Perła Południa.

Spore wrażenie powalonych drzew, które uświadamiają nam z jaką wielką siłą hula tu wiatr - zwłaszcza jesienią.

Schodzimy pięknym świerkowym lasem, przez który co jakiś wyłania się widok na Beskid Wyspowy, Mogielnice i Modyń. Po drodze mijamy szczyt Zgrzypy kliknij Trasa jest naprawdę ciekawa. Przy zejściu do Moszczenicy jako grupa mieliśmy problem z obraniem odpowiedniego kierunku, dobrze, że istnieją aplikację w telefonie- niepotrzebnie można dorzucić sobie kilka kilometrów chodząc dłuższą drogą tak jak to zrobił spotkany rowerzysta. Po nieco ponad dwóch godzinach marszu od Przehyby pojawiają się pierwsze zabudowania.

Powoli obieramy kierunek na Moszczenicę, która należy do Gminy Stary Sącz. Schodzimy na drogę asfaltową, która prowadzi nas aż do skrzyżowania Moszczenica/Przysietnica. Na owym skrzyżowaniu musieliśmy się nieco zastanowić, by wybrać właściwy kierunek, czyli na wprost. Kolejny kilometr to ponownie szeroka, ubita droga z panoramą na cały beskid sądecki. Mijamy kapliczkę

i ponownie wchodzimy na drogę asfaltową, która dała nam w kość...Trzeba przyznać, że w Moszczenicy oprócz możliwości podziwiania widoków, zwróciliśmy uwagę na niesamowicie piękne...domy, których w tej okolicy jest naprawdę sporo. Opuszczamy Moszczenicę i przechodzimy przez Osiedle Lipie.

Dawniej przez Lipie w kierunku cmentarza w Starym Sączu szło się drogą polną teraz spora jej część jest już asfaltowa. Koniec szlaku znajduję się przy stacji PKP, my przy skrzyżowaniu pod cmentarzem wyznaczyliśmy sobie metę, gdzie czekał na nas transport kołowy:) Wspólnie z drugą grupą, udaliśmy się na małego grilla podsumowującego udaną wyprawę. Żółty szlak z Przehyby do Starego Sącza robi naprawdę spore wrażenie, jednak dla osób, które planują start w Starym Sączu i są nieco leniwe można jednak podjechać autem darując sobie pierwsze kilometry drogi asfaltowej. Poniżej galeria zdjęć w odpowiedniej kolejności.

kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.